Pani-reklama
Tuptuś
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Nie 6:56, 24 Sie 2008 Temat postu: KSIĄŻKA-Pieskie zycie 1 |
|
|
Słuchajcie tylko musicie wiedzieć że pisze to rozdziałami więc nie czepiać się. 
AHA! HISTORIA WZIĘTA Z REALU, IMIENIA ITP TEŻ~!
Rozdział 1-W przed wigilijną noc.
Był wieczór, ok. 20:00 na farmie wszyscy robili na jutrzejszą noc coś pysznego. Ja akurat robiłam galarty, . Moja siostra siedziała i się nudziła. Słychać było tylko piękny gwizd czajnika.  Wreście wstała i poszłyśmy do pokoju mojego. Grałyśmy w monopoly, czy inaczej Biznes.
Tak sobie grałyśmy grałyśmy aż do 22:00. Wyszłam na dwór zobaczyć co u koni. Weszłam do stajni, uczesałam je troche się z nimi pobawiłam.
Nagle zza stajni usłyszałam że ktoś przychodzi przez płot!STRASZNIE się przestraszyłam. Niechciałam wyjśc z stajni aż usłyszałam że człowiek wyszedł z posesji domu. Gdy wyszłam ze stajni zobaczyłam coś jakby klatke a na niej chusta z napisem od św. Mikołaja. Szybko podbiegłam i zobaczyłam że w klatce jest ptak. W 1 chwili myślałam że jest to tylko taki sztuczny ptaszek. Odsłoniłam go i zobaczyłam pięknęgo żółtego ptaszka. Jeszcze nikt takiego nie widział! Wziełam go odrazu do domu bo na dworze mróz. I pokazałam wszystkim. Wpierw chuste. A potem nagle klatke z kanarkiem. Babcia niebyła zadowolona bo nie lubi zwierząt.
Babcia powiedziała:
- Nieweźmiemy go do domu! masz już dużo zwierząt!- Powiedziała ja uciekłam szybko z domu z płaczem. Poszłam do pobliskiego parku. Usiadłam na ławce i nagle coś mnie zaczęło lizać w noge. Ukucnełam i zobaczyłam małego kundelka, miał z 1,2 latka. Głaskałam go i tak się okazało że miałam troche płatków owsianych w kieszeni aby dać je końom ale dałam właśnie temu pieskowi. Zjadł wszystko. Nagle po ok. 10 min. tata mnie znalazł z ciocią. Tata powiedział że zatrzymamy kanarka, i jak chce to moge nawet dostać pieska. Zgodziłam się i wziełam pieska do domu. Kanarka nazwałam cytrus (Cytrynek) a psa Ozzyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
